Czy tłuszcz tuczy?

Zły tłuszcz, dobry tłuszcz. Tłuszcz tuczy, tłuszcz nie tuczy. Jedz tłuszcz, unikaj tłuszczu jak ognia! Te i inne frazesy spotykamy na każdym kroku w czasie naszej wędrówki po idealną figurę. Przekonaj się w końcu o co w tym wszystkim biega!

Czy tłuszcz jest groźny?

Niedawno w USA zakończyły się badania z udziałem 500 tysięcy kobiet (trwające 8 lat i kosztujące przeszło 400 milionów dolarów), dotyczące wpływu tłuszczów na występowanie wśród kobiet takich chorób jak rak piersi, jelita grubego, chorób układu krążenia, otyłości. Pomimo dokładnych badań i możliwości korzystania z dużych zasobów pieniężnych, nie wykryto żadnej zależności między tymi chorobami, a ilością spożywanych tłuszczy (osoby jedzące ogromną ilość tłuszcz żyły długo i szczęśliwie, a te unikające go jak ognia, często zapadały na różnego rodzaju choroby).

To nie ilość a jakość się liczy!

Z nosami zawieszonymi na kwintę i z całym mnóstwem nic nie wartych steków bzdurnych badań, lekarze postanowili szukać głębiej problemu i powiązań tłuszczów z wyżej wymienionymi chorobami. W końcu doszli do satysfakcjonującego wniosku – tłuszcz tłuszczowi nie jest równy! Z tymi słowami, niczym z „eureką” Archimedes, pognali obwieścić wszem i wobec następujące informacje: nie ilość a jakość i rodzaj tłuszczu ma znaczenie!

Nie – do końca – szczęśliwa rodzina tłuszczów

Tłuszcze to nie do końca jednorodna rodzina związków chemicznych. Można wyróżnić tłuszcze jednonienasycone, wielonienasycone, nasycone i te najgorsze, niczym czarna owca w rodzinie – tłuszcze trans. Jakich unikać, a które pokochać? To proste!

Stosuj tłuszcze wielonienasycone i jednonienasycone. Znajdziesz je w olejach roślinnych tłoczonych na zimno, orzechach, tłustych rybach (makrela, halibut, łosoś, sardynka). Jeśli chodzi o ryby, to pamiętaj, iż zawarte w nich najcenniejsze tłuszcze omega-3 w temperaturze 70 stopni Celsjusza ulegają zniszczeniu – ich cenne właściwości dosłownie ulatniają się z dymem. Unikaj więc wysokich temperatur i przerzuć się na sushi (w Japonii, kolebce sushi, choroby serca i depresja to co najmniej rzadkość). Co zawdzięczamy tłuszczom nienasyconym? Obniżają poziom złego cholesterolu (LDL), zmniejszają ryzyko miażdżycy, udarów.

Unikaj tłuszczów nasyconych. Występują w margarynach twardych, tłuszczach pochodzenia zwierzęcego. Sprzyjają otyłości i miażdżycy. W czasie ich spalania uwalniane zostają wolne rodniki.

Wyeliminuj tłuszcze trans całkowicie ze swojej diety. Powszechnie stosowane w przemyśle gastronomicznym: w chipsach, ciastkach, krakersach, batonach, zupkach w proszku, szybkich daniach. Restauratorzy i producenci żywności kochają je – tłuszcze trans nie psują się, są nie podatne na temperaturę niską ani wysoką, są wielokrotnego użytku. Jednym słowem – raj na ziemi! Ale nie w naszych organizmach. Są one bowiem przyczyną nowotworów, otyłości. Powodują miażdżycę, choroby układu krwionośnego.

Polaku! Nie wyrzekaj się tłuszczu!

Na zakończenie wymienię parę przykładowych zadań, jakie pełnią tłuszcze w naszym organizmie  i zamiast zastanawiać się nad tym jak spalić tłuszcz, jak szybko schudnąć, wiedz, że tłuszcz to ważna i aktywna metabolicznie tkanka. Rozpuszczają się w niej witaminy A, D, E, K a także cholina, dzięki której nasze procesy myślowe pracują na najwyższych obrotach, bez problemu zasypiamy, a samopoczucie mamy wręcz wzorowe. Tłuszcz jest również składnikiem błon komórkowych oraz tkanki nerwowej – nasz mózg składa się w 60% z tłuszczu!

Krótko mówiąc, nie taki tłuszcz straszny, jak go malują!