Jak nie przytyć jesienią i zimą?

Dowiedz się jak nie przytyć jesienią i zimą! Jak zapobiec wzrostowi masy w te smutne pory roku? Poznaj skuteczne porady na to jak zachować zgrabną figurę i dobry humor! Nie musisz się głodzić ani ćwiczyć ponad miarę aby nie przytyć jesienią!

Huhuha nasza zima zła…i gruba

Wraz ze spadkiem temperatury często spadają również nasze morale dotyczące zdrowego trybu życia. Zamiast zdrowej sałatki owocowej wybieramy tłuste makarony, zapiekanki, kebaby oraz inne ciężkostrawne pokarmy. Zamiast godzinnych spacerów czy wycieczek rowerowych wolimy ciepłe łóżeczko i filmy długometrażowe. Nie trzeba zatem długo czekać na zniewalające efekty – spodnie stają się podejrzanie obcisłe (to chyba wina złego proszku!), my stajemy się coraz bardziej ospali, a waga nieubłaganie wskazuje na przyrost masy ciała.

Gdzie leży wina?

A wszystko przez te geny! Nasz organizm w toku ewolucji wykształcił mechanizmy obronne. Jakie? Dzięki zwiększonemu apetytowi zapewniamy sobie zgromadzenie większej ilości tkanki tłuszczowej, dzięki czemu możemy przetrwać mrozy i inną wszelką niepogodę. Oczywiście, w dzisiejszych czasach zamarznięcie czy śmierć z głodu raczej nam nie grozi, jednak my i tak czujemy nieodpartą pokusę na podwójnego Big Maca czy gorąca czekoladę z bitą śmietaną.

Dodatkowo, w wyniku coraz to krótszego dnia dochodzi do tzw. depresji sezonowej (SAD). SAD najsilniej odczuwana jest przez mieszkańców Skandynawii i prowadzi do zwiększenia ilości samobójstw.

Jak powszechnie wiadomo, na smutek i niepogodę niezawodnie działa czekolada i zawarte w niej magiczne składniki (dowiedz się więcej o magicznym działaniu czekolady klikając TUTAJ!). Dodatkowo, w okresie jesienno-zimowym czujemy się ospali, wiecznie zmęczeni i niezadowoleni. Łatwo się irytujemy, a nasza koncentracja nie umywa się wręcz do stanu umysłu chociażby w lecie.

Jak sobie pomóc?

Ponieważ organizm posługuje się już nieaktualnymi zapisami w naszych genach masz prawo i obowiązek się bronić! Trzeba zatem ustalić parę celów. Po pierwsze, nie przytyć, po drugie, nie dać się zimowemu osłabieniu organizmu, po trzecie pozbyć się depresji i chandry i cieszyć się masą energii! Pięknie to wszystko brzmi ale jak się za to zabrać?

Najważniejsze jest, abyś na siłę nie próbowała w TYCH niesprzyjających czasach schudnąć. Poprzestań na celach możliwych do osiągnięcia, czyli na nie przytyciu i zmagazynowaniu wystarczającej ilości energii do życia, tworzenia, pracowania. Wielkie chudnięcie pozostaw sobie na deser, czyli na okres letni. Uważam, że zmiana samego podejścia, czyli „nie muszę schudnąć 10 kilogramów do lata” i że wystarczy nie przytyć, lub nie przytyć za dużo uwolni Cię od rozczarowań. Wielu dietetyków poleca aby w tym czasie pozwolić sobie na drobne grzeszki i na przytycie do 2 kilogramów, które z łatwością zdążymy zgubić jeszcze przed czerwcem, chociażby w czasie wykonywania wiosennych porządków.

Jak pozbyć się ochoty na kolejnego pączka, kremówkę? Zadanie nie jest proste. Przed spożyciem tego typu łakoci wypij szklankę letniej wody. To da nam uczucie pozornego nasycenia. Niektórym osobom, w chwilach słabości, niezawodnie pomagają potrawy kwaśne, przy okazji często bogate w witaminę C. Mowa o cytrynie, porzeczkach, kiszonej kapuście i kiszonych lub konserwowych ogórkach. Skutecznie zabijają ochotę na słodkie, pozostawiając przyjemne odczucie nasycenia. Przy okazji przypominam, że witamina C zapobiega przeziębieniom i grypie!

Więcej ruchu nie zaszkodzi

Ruch to zdrowie! Mocno oklepane ale prawdziwe słowa. Dzięki ćwiczeniom fizycznym w Twoim organizmie wydziela się cała masa hormonu szczęścia (między innymi endorfina), my stajemy się bardziej odporne na złe warunki pogodowe, a apetyt na wielkie porcje jedzenia ulega zmniejszeniu. Albo jeszcze inaczej, dzięki większej ilości ruchu możemy pozwolić sobie na większą ilość naszych ulubionych potraw. Poleca się ćwiczenia 2-3 razy w tygodniu, które pozwolą Ci na spalenie około 1000-1500 kcal! 1500 kcal zawarte jest w 3 tabliczkach czekolady. Brzmi zachęcająco?

Książki ku pokrzepieniu dusz i serc

Oto polecane pozycje, dzięki którym nauczysz się jak walczyć z wahaniami nastrojów, jak zachować zgrabną sylwetkę przez cały rok! Książki te bynajmniej nie zawierają kolejnych superdiet i kolejnych superprzemian. Tłumaczą nam za to dlaczego jemy więcej niż chcemy i przez to przybieramy na wadze oraz dlaczego popularne diety ograniczające znacznie podaż kalorii są dietami krótkotrwałymi.

Michael Pollan „W obronie jedzenia” , czyli manifest wszystkożerców

Brian Wansink „Beztroskie jedzenie” , czyli dlaczego jemy więcej niżbyśmy chcieli?

Podobne artykuły

Czekolada mleczna, gorzka a może biała? Wartości odżywcze
Serotonina hormon szczęścia
Deprecha? Chandra? Co robić?